Wczoraj wyemitowano ostatni odcinek pierwszego sezonu Miraculous Ladybug. Muszę gdzieś uwolnić te wszystkie emocje, więc zapraszam!
Z góry uprzedzam: post może zawierać spoilery z każdego z odcinków (łącznie z finałem), których nie będę oznaczać każdego z osobna.
Czytasz na własną odpowiedzialność!
Wybaczcie również francuskie nazwy złoczyńców, ale bardziej do mnie przemawiają niż polskie.
*Zawiera duże ilości Czarnego Kota*.
Wybaczcie również francuskie nazwy złoczyńców, ale bardziej do mnie przemawiają niż polskie.
*Zawiera duże ilości Czarnego Kota*.
Jak się to wszystko zaczęło?
Wprawdzie opowiadałam już historię, w jaki sposób poznałam ten cudowny serial (tutaj), ponieważ jednak jest to post podsumowujący, napiszę to jeszcze raz.
Oglądam kanał Alex Mandostyle. Pewnego dnia wrzuciła ona filmik Biedronkowe DIY. Uznałam, że pewnie jest to związane z czymś, co promuje. W komentarzach jednak wyczytałam, że jakaś Maja wrzuciła podobny filmik. Zainteresowało mnie to i postanowiłam to sprawdzić - i tak trafiłam na kanał Maja K. Obejrzałam DIY, potem kilka innych filmików, spodobało mi się, zasubskrybowałam. Jakiś czas później pojawił się filmik, w którym Maja wyjaśniła, o co chodzi z tymi wszystkimi biedronkami (dodam, że oglądam Disney Channel, więc nie widziałam zwiastunów itd.). Maja powiedziała między innymi, że przykładowy odcinek można obejrzeć na kanale Disney Channel na YouTube.
A, co mi szkodzi, pomyślałam. Zobaczę, czemu aż tak to promują.
Obejrzałam pierwszy odcinek (Climatika, nie wiem, jak nazywa się po polsku). Hm. Fajne.
Odcinków z napisami polskimi nie stwierdzono...
No to oglądamy po angielsku!
Kolejne kilka odcinków obejrzałam z angielskim dubbingiem (no cóż, założyłam, że to musi być amerykańska bajka).
Obejrzałam wszystkie odcinki po angielsku. Wpadłam. Kocham, muszę wiedzieć, co będzie dalej!
Hola hola, a czemu po francusku odcinków jest więcej?
W tym miejscu przyszła pora na risercz i przeczytanie całej biedronkowej wikii. Aha, więc to francusko-koreański serial.
W tym miejscu zaczęłam oglądać po francusku z angielskimi napisami - i tak oglądam do dziś.
Ok, to już wiecie, w jaki sposób znalazłam nowy fandom (Miraculers - jestem taka dumna, znalazłam go prawie sama, nikt ze znajomych mi nie pomógł :D). Teraz pora na to, co myślę o całym sezonie.
Niektóre odcinki były lepsze, inne gorsze. Część z nich wywoływała u mnie wewnętrzny krzyk (#internallyscreaming), część zaś była taka... zwyczajna. Ot, bajka dla dzieci, ratowanie Paryża, takie tam. Nie twierdzę oczywiście, że te słabsze odcinki były złe - po prostu ginęły w cieniu tych najlepszych. Były też takie średnie - za dobre, żeby być słabe, za słabe, żeby być najlepsze.
(Pisząc ten post uświadomiłam sobie, że jakimś cudem przegapiłam jeden zwyczajny odcinek. Brawo ja.)
Ogólna ocena
Przy którejś z kolei próbie wypisania najlepszych i najsłabszych odcinków poddałam się. Nie umiem. nie jestem w stanie. Wybaczcie.
Generalnie nie mam nic do zarzucenia - pomysły na superzłoczyńców ciekawe, ładnie przedstawione problemy szkolne, codziennie życie itd. (tylko dlaczego w Walentynki - LUTY - bohaterowie popylają w krótkich rękawkach? Globalne ocieplenie aż tak daleko jeszcze nie sięgnęło...).
Nie podobało mi się takie jakieś... olewcze traktowanie Kota. W co drugim odcinku stawał się on więźniem złoczyńcy, a Biedronka musiała go ratować. Brakowało mi wtedy jego poczucia humoru, flirtowania z Biedronką, ciekawych pomysłów, gier słownych, flirtowania z Biedronką, uroczej mimiki, flirtowania z Biedronką... No i chociaż raz to Kot mógłby ją ratować, a nie ona jego. Chociaż RAZ.
Poza tym - ciągłość odcinków. Wiem, że to bajka dla dzieci, że one niby nie zwracają na takie rzeczy uwagi, ale jednak... Brakowało mi przynajmniej jakichkolwiek powiązań. A jeśli już powiązania były, to chronologia nie zgadzała się z kolejnością emisji (chociażby okulary Jaggeda Stone'a - najpierw odcinek, gdzie Marinette jest wspomniana jako ta, która je zrobiła, zaraz potem odcinek, jak Mari robi rzeczone okulary). Ewentualne ważne wydarzenia nie miały praktycznie wpływu na fabułę - Alya i Nino zostają parą, następnie Alya niemal znika ze sceny. Niestety jest to "zabieg" często stosowany w kreskówkach.
Za to bardzo mi się podoba, że akcja ma miejsce w Paryżu, a nie w jakimś nieistniejącym amerykańskim miasteczku z ville w nazwie. Miło popatrzeć na wieżę Eiffela, Pola Marsowe, Luwr (aczkolwiek bawi mnie fakt, że w bajce jest tam tak pusto - nie łudźcie się, do Mony Lisy, którą Imposteur z taką łatwością kradnie, ledwo można się dopchać). Natomiast piramida przed muzeum dodaje (dla mnie) bajce realizmu. Nie wiem, czemu.
Sam scenariusz na ogół nie jest jakoś szczególnie oryginalny, raczej schematyczny, ale jednak oczekiwanie na #otpmoments i ciekawość, jaki będzie najnowszy superzłoczyńca sprawiają, że mogę wybaczyć wszystko.
Jeśli już jesteśmy przy złoczyńcach - podobał mi się pomysł na Dessinateura (może dlatego, że sama kocham rysować?). Natomiast statuetka za największe "WTF" bezkonkurencyjnie trafia do Reflekty. Gdy tylko zobaczyłam jej "supermoc", pomyślałam: tylko nie Czarny Kot... No niestety. Naprawdę, pół szkoły w dziwacznych różowych strojach, wszyscy płaczący po kątach, to niezapomniany widok.
Ktoś był tak miły i narysował ich dwoje (Reflektę i Dessinateura) razem. W linku, bo nie chcę mieć problemów z prawami autorskimi.
O wiele bardziej podobał mi się sposób przedstawienia początków Biedronki. To było takie... realistyczne.
Siedzą na wąskim kiju parędziesiąt metrów nad Paryżem. Bo czemu nie? |
Nie podobało mi się takie jakieś... olewcze traktowanie Kota. W co drugim odcinku stawał się on więźniem złoczyńcy, a Biedronka musiała go ratować. Brakowało mi wtedy jego poczucia humoru, flirtowania z Biedronką, ciekawych pomysłów, gier słownych, flirtowania z Biedronką, uroczej mimiki, flirtowania z Biedronką... No i chociaż raz to Kot mógłby ją ratować, a nie ona jego. Chociaż RAZ.
Spójrzcie na niego. Po prostu SPÓJRZCIE NA NIEGO. |
Za to bardzo mi się podoba, że akcja ma miejsce w Paryżu, a nie w jakimś nieistniejącym amerykańskim miasteczku z ville w nazwie. Miło popatrzeć na wieżę Eiffela, Pola Marsowe, Luwr (aczkolwiek bawi mnie fakt, że w bajce jest tam tak pusto - nie łudźcie się, do Mony Lisy, którą Imposteur z taką łatwością kradnie, ledwo można się dopchać). Natomiast piramida przed muzeum dodaje (dla mnie) bajce realizmu. Nie wiem, czemu.
Sam scenariusz na ogół nie jest jakoś szczególnie oryginalny, raczej schematyczny, ale jednak oczekiwanie na #otpmoments i ciekawość, jaki będzie najnowszy superzłoczyńca sprawiają, że mogę wybaczyć wszystko.
Jeśli już jesteśmy przy złoczyńcach - podobał mi się pomysł na Dessinateura (może dlatego, że sama kocham rysować?). Natomiast statuetka za największe "WTF" bezkonkurencyjnie trafia do Reflekty. Gdy tylko zobaczyłam jej "supermoc", pomyślałam: tylko nie Czarny Kot... No niestety. Naprawdę, pół szkoły w dziwacznych różowych strojach, wszyscy płaczący po kątach, to niezapomniany widok.
Ktoś był tak miły i narysował ich dwoje (Reflektę i Dessinateura) razem. W linku, bo nie chcę mieć problemów z prawami autorskimi.
Tak. To Czarny Kot. Ten odcinek serio był dziwny. |
Wrażenia po "Originach"
Bardzo miło było dowiedzieć się, skąd wzięli się główni bohaterowie serialu. Twórcy uchylili rąbka tajemnicy, którą w całości zapewne odkryjemy w kolejnych sezonach. Wprawdzie było dość schematycznie (niezdarna dziewczyna zostaje wybrana, zaprzyjaźnia się z nową dziewczyną w szkole, przynajmniej nie wzdychała do Adriena od pierwszego momentu gdy go zobaczyła...). Ale dla fana zawsze fantastycznie jest zobaczyć "jak to się wszystko zaczęło".
Nie podobało mi się jednak przedstawienie w tym odcinku Adriena. Nie chodzi o niego jako nowego ucznia w szkole (to było jak najbardziej na plus!), ale o to, jak przyjął fakt zostania Czarnym Kotem. W przeciwieństwie do Mari nie wykazał niemal żadnego zdziwienia - nawet nie zmienili mu animacji transformacji. Podczas pierwszego spotkania z Plaggiem niemal cała jego postawa mówiła "aha, okej". Ani jakiejś radości (ale fajnie, będę superbohaterem!), ani przerażenia (o nie, nie dam rady!). A szkoda.O wiele bardziej podobał mi się sposób przedstawienia początków Biedronki. To było takie... realistyczne.
No i czy on nie ma racji?! |
Wrażenia po finale sezonu
Bardzo podoba mi się design Volpiny. Ma cudowny strój, no i ta fryzura, i jeszcze flet... Jest chyba najlepiej zaprojektowanym superzłoczyńcą.
Niestety obawiam się, że jej wątek może zostać trochę... spłaszczony w kolejnym sezonie. Kłamstwo w celu zaimponowania innym to bardzo popularny motyw w bajkach i boję się, że rozwiązanie sprawy Volpiny wyjdzie schematycznie. Wiecie - hura, wielka zgoda, tęcze i muzyka, kwami tańczące w kółeczku, fajerwerki, wielki przytulas i bam - Lila dostaje Miraculous lisa. Czuję, że to wszystko zmierza do stworzenia wielkiej Miraculousowej drużyny, i jakoś nie mam na to ochoty...
Podoba mi się za to, że Kot od razu uwierzył Biedronce, że Volpina kłamie. Naprawdę nie potrzebuję tutaj tak popularnego "Ależ ja nie kłamię!" "Wstydź się, chcesz jej zrobić na złość".
Interesujący jest także pomysł na książkę.
Teorie i przemyślenia
Wyżej mieliście już namiastkę teorii. Nie podoba mi się to, ale czuję, że Lila dostanie Miraculous lisa. A potem wszyscy posiadacze Miraculousów połączą się, stworzą wielką, szczęśliwą rodzinkę, i będą wspólnie ratować świat ze śpiewem na ustach. A Mistrz może znajdzie sobie następcę.
Nie może tutaj oczywiście zabraknąć ulubionej teorii fandomu - Papillon jako Gabriel Agreste.
Może. A może nie.
Naprawdę nie wiem. Z jednej strony mają inne kształty głowy, z drugiej - skoro Adrienowi zmienia się fryzura i oczy... Wiecie, na kształt głowy Gabriela spory wpływ ma ułożenie włosów. Kolor oczu również może ulec lekkiej zmianie. Szczęka jest mocnym argumentem (wtf, to zdanie dziwnie brzmi), ale jej kształt może być nieco "zaburzony" przez hełm (?) Papillona.
Odcinek Jackady (nawiasem mówiąc, jeden z moich ulubionych! #tefeelsy) tylko jeszcze bardziej namieszał.
http://thecatyoudontexpect.tumblr.com/post/140577431613/what-dyou-mean-thats-not-what-happened-for |
Czy to blef Astruca, mający sprawić, żebyśmy myśleli, że Gabriel to Hawkmoth? A może właśnie wręcz przeciwnie - może ma sprawić,żebyśmy przestali podejrzewać pana Agreste'a?
Czy to blef? A może podwójny blef?
A może potrójny? |
Mojej uwadze nie uszedł oczywiście Miraculous pawia (lub jego podróbka, coś jak naszyjnik Volpiny) w sejfie Gabriela. A także całkiem sporo Tybetu. Podoba mi się teoria, że mama Adriena mogła być posiadaczką Miraculous pawia. A potem zniknęła... dlaczego? Bo Gabriel stał się zły? A może aby chronić Adriena? Jeśli tak, to przed czym? I co ma z tym wszystkim wspólnego Tybet?
Bogowie, stwierdzam u siebie nadmiar Tumblra. Mam problem ze znalezieniem polskich odpowiedników dla niektórych wyrażeń, tzn. w pierwszej kolejności chcę używać angielskich. A ja nawet nie mieszkam w kraju anglojęzycznym ;-;
Co do sprawy odkrycia tożsamości - chcę, żeby Adrien wiedział pierwszy. Ewentualnie żeby to on pierwszy się ujawnił. I, kurczę, Hawkdaddy (swoją drogą, w dosłownym tłumaczeniu na polski pan i stwórca tego fandomu przezwał się Tatuś Sokół), nie zawiedź mnie, to ma być romantyczna, słodka scena, wywołująca wewnętrzny okrzyk fangirlingu, taka, którą można oglądać 10000 razy i się nie znudzi.
A dlaczego właściwie chcę, żeby to Adrien "zaczął"? Chyba dlatego, że bardziej go lubię. Albo inaczej - bardziej lubię Kota niż Biedronkę. I po prostu POTRZEBUJĘ, żeby on się uśmiechnął do Mari/Biedronki swoim czarującym uśmiechem modela.
Oczekiwania wobec 2. sezonu
1. To, co niemal wszyscy - liniowa fabuła. "Story arcs", czyli odcinki powiązane ze sobą. Wiem, że to jeszcze zwiększy cierpienie podczas oczekiwania na nie, ale już nie mogę znieść kompletnego braku Alyi i Nino razem, ba, marzy mi się więcej Adriena w niebieskim szaliku.
2. Pozbycie się Lili. Wiem, że pewnie się nawróci i zostanie miraculous holder (a niby mam 6 z polskiego...), i wszyscy będą szczęśliwi, ale... nie. Naprawdę, mam już dość antagonistów po jasnej stronie Mocy (pozdrawiam oglądających OUaT).
3. Odkrycie tożsamości przez głównych bohaterów (ale naprawdę epickie!) albo odkrycie tożsamości Papillona. Nie muszę mieć obydwu naraz. To by zrujnowało zbyt wiele teorii :D
Epilog
Nie na tumblrze bardziej kochanej przeze mnie Miraculersowej twórczości niż komiksy o odkrywaniu tożsamości #terymy #lol. Jeśli znacie jakieś fajne, podeślijcie linki. Chętnie poczytam. Świetnie się przy nich fangirluje. Serio, mało jest tak uroczej twórczości jak te komiksy.
Może zrobię posta z ich listą?
- - -
#funfact: Ten post rodził się w bólach. Pisałam go przez tydzień, kawałek po kawałeczku. Akapit po akapicie, włączając komputer kilka razy dziennie. Ale wreszcie jest, Święta pozwoliły mi go skończyć, i to w nie więcej niż tydzień od finału sezonu!
Przepraszam za wszelkie niespójności czy brzydkie zdania. Od komputera niestety odciągały mnie obiady, zadania domowe, czy nagła potrzeba przypomnienia sobie któregoś z odcinków.
Ale wreszcie post jest!
Z tego miejsca pozdrawiam też Alicję, która zrobiła znacznie lepsze podsumowanie (i bardziej spójne, lol), a którą zasypałam na Facebooku "technicznymi" pytaniami.
Skoro tak już pozdrawiam, to pozdrawiam też Agatę, która napisała lepszy od mojego pierwszego (od tego zresztą też) post o Miraculous.
I pozdrawiam wszystkich fanów, którzy czytają mojego bloga.
A jeśli jeszcze nie oglądaliście serialu (co tu robicie? tu są spoilery!) to natychmiast biegiem, bo odcinki wkrótce poznikają z YT zupełnie.
Ave!
Pozdrawiam również B).
OdpowiedzUsuńPost zacny, tylko pls, nie drużyna miraculersów, nieeeeeeeeeeeee
I biorąc pod uwagę, że Lila odrzuciła przeprosiny Biedry, powątpiewam w tęcze i jednorożce na początku drugiego sezonu. A przynajmniej chcę powątpiewać.
Geez, chyba serio przeceniam ten serial.
I znam ten problem z angielskimi wyrażeniami, od 3 miesięcy szukam zgrabnych i krótkich zamienników dla "speaking voice" i "singing voice". Proszę o pomoc ;-;
A co do znikania z yt - MiraculouSubs na tumblrze wrzucają odcinki w dokumenty Google i tam nie znikają :D.
Na początku może nie. Może na koniec :") A może nie doceniam Astruca i wymyślą coś oryginalnego ;-;
UsuńWiem, wiem, odcinki znaleźć można, ale ja już macham na pożegnanie powiadomieniom o nowym filmiku na YT :c Trudno. Z MLP jakoś daję radę.
Uff, nie jestem sama :D Od jakiegos czasu okazyjnie zamiast polskiego słówka przychodzi mi do głoy angielskie :") No i jeśli akurat byłam zajęta angielskim (oglądanie serialu w oryginale, czytanie tumblra, lekcja), a ktoś mnie o coś zapyta, odruchowo chcę odpowiadać po angielsku. Ratunku :")
Najpierw zobaczyłam zwiastun i pomyślałam, że to najgłupsza kreskówka świata (nie mogę w sposób logiczny wyjaśnić czemu, ale strój Biedry odrzuca mnie strasznie). Później zobaczyłam to na internecie i stwierdziłam: "hm, czemu nie". Zobaczyłam jeden odcinek na Disney Channel (hehe, wtedy jeszcze miałam Disney Channel) i nie zobaczyłam nic z tego, czym się tak w fandomie zachwycam.
OdpowiedzUsuńALE teraz doszłam do wniosku, że chyba jednak zacznę to oglądać po francusku z francuskimi napisami, to może w końcu nauczę się tego języka, żeby mówić (od dawna szukałam czegoś po franc do oglądania, bo w ten sposób nauczyłam się mniej więcej ang). Tak więc idę szukać takiej wersji, wpis zacny (spoilery prawie nigdy mi nie przeszkadzają, więc ahjo!)!
Ja też na początku stwierdziłam, że Biedronka wygląda dość słabo i kiczowato. Sama nie wiem, dlaczego właściwie to obejrzałam - chyba podziałał marketing :D
UsuńOglądając ćwiczę w sumie głównie szybkie czytanie ze zrozumieniem po angielsku, jednak słucham również francuskiego. W małym stopniu, ale mam wrażenie, że się z tym językiem osłuchuję (3 lata nauki w szkole dały tyle, że umiem się przedstawić.
I po prostu KOCHAM oglądać komiksy o tym, jak Mari i Adrien odkrywają swoje tożsamości. Serio. Gdyby wyszła książka z samymi tylko o tym komiksami, kupiłabym.
Właśnie zaczęłam oglądać, ale nie mogłam znaleźć z napisami francuskimi, więc oglądam tylko po francusku. I hej, to już 3 minuty, a ja zrozumiałam jedno zdanie i to nie do końca ;) A taka była z siebie dumna, że zrozumiałam opisy poszczególnych odcinków! No, ale nic, może przy 3 odcinku nawet załapię fabułę :)
UsuńMnie zachęcają bardzo arty z Biedrą i Kotem, naprawdę są mega przeuroczy, chociaż nie mogę przeboleć tego, że Marinette nie ma bardziej azjatyckich rysów twarzy.
Właśnie myślałam, ze może będę się uczyć oglądając z ang napisami, ale jak oglądałam tak Mikołaja to generalnie skupiałam się na napisach i w ogóle nie ogarniałam co tam mówią w tle :/
Te komiksy też mi się podobają! Znaczy się... Well... Widziałam jeden... Ale był przesłodki, chętnie zobaczę więcej! Dasz jakiegoś linka? ;)
Linka, linka... :))
Usuńhttp://whatisevendoodles.tumblr.com/post/141184034002/the-reveal-part-1-part-2#notes
http://yiinxyang.tumblr.com/post/141220301233/inspired-by-this-post-the-class-finding-out
http://freeze-chan.tumblr.com/post/140856449089/im-not-sorry-literally-first-time-drawing-any
http://ferisae.tumblr.com/post/141629184516/au-comic-based-on-the-ending-to-volpina-it-left
http://meujabutifugiu.tumblr.com/post/139315425415/heeey-polkadotedladybug-surprise-surprise-you
http://huffiestrikes.tumblr.com/post/134924859107/makogisass-huffiestrikes-to-be-continued
http://pozolegirl.tumblr.com/post/138568281125/and-i-think-you-already-do-just-take-this
http://mideva.tumblr.com/post/138827697128/well-these-uploaded-in-the-weirdest-order-t
:")) Obsesja. To nie wszystkie xd
Mnie wygląd postaci nawet nie przeszkadza, chociaż Adrien ma według mnie jakąś dziwną twarz. Kot jest przeuroczy, ale Adrien... jeśli zrobi fajną minę, to super, ale często dla mnie wygląda jakoś tak nie na miejscu xD
Arty to jedna z najlepszych części tego fandomu <3
Urocze <3 Wszystkie przesłodkie, ale najlepszy ten z figurkami i kolczykami!
UsuńNo, racja, ma trochę dziwną twarz i ta TRÓJKĄTNA SYLWETKA łał, chciałabym, żeby prawdziwi faceci tak wyglądali ;)
Obejrzałam jeden odcinek i NIC nie zrozumiałam z przemowy MArinette na koniec :D Ale przynajmniej przypomniałam sobie co znaczy "desole" (sry, bez francuskich znaków, bo polska klawiatura).
Dobra, lecim dalej, może z czasem uda mi się zrozumieć jakieś zdanie w całości :D
Macie może linka do odcinka 16? Przeszukuje cały internet! Nwm,ale może jest gdzieś np po angielsku? Albo chociaż po tym... Ymm. Nie pamiętam do jakiego tam języka są napisy :)
OdpowiedzUsuńSzaleje na punkcie tego serialu, a na mój wiek to dziwne xD u nas w klasie w sumie dosyć dziewczyn to zna...
https://www.youtube.com/watch?v=jX3yXsz8QeU
UsuńTak! Mogę już oficjalnie potwierdzić, że obejrzałam cały sezon!
OdpowiedzUsuńI chciałabym Ci oficjalnie podziękować, bo na "Dolinie" pierwszy raz przeczytałam o Miraculous. No i ten... wpadłam :D
Co do teorii Gabriel=Papillon - jestem na nie. Miałam wątpliwości, ale ostatnio zauważyłam coś co mi je ostatecznie rozwiało:
Żeby teoria była prawdziwa, wszystko musiałoby być jak na tym cudnym gifie, który wrzuciłaś - "pokój z oknem" (tak go uroczo określiłyśmy z siostrą)Papillona musiałby być gdzieś na strychu domu Adriena, który znajduje się praktycznie pod wieżą Eiffla (dom, nie Adrien :) ). Tymczasem, kiedy papillon wypuszcza nową akumę, Wieża majaczy gdzieś w tle po prawej stronie. Także ten. Mój argument przekonuje mnie bardziej niż jakieś tam podbródki, pff XD
*kłania się nisko i odchodzi powiewając czarnym płaszczem i ciesząc się, że rozwiała wątpliwości fandomu*
Chciałam jeszcze coś sensownego napisać, ale zapomniałam :')