niedziela, 26 lipca 2015

Today a reader, tomorrow a leader - zaczynam z blogiem

Kurczę, ile ja już takich postów napisałam. Ile razy ja już się rozpływałam w tym pierwszym poście, jaki to ten blog nie będzie niezwykły, ciekawy, jak to nie pochłonie was, czytelników, tak że z zapartym tchem wyczekiwać będziecie kolejnego posta. Ile to razy blog miał być wielkim sukcesem, sprawić, że będę sławna (oby tylko w Internecie!), że będą rozpoznawać mojego nicka. Ale wiecie co? Zrywam z tym. Ten blog i tak nie przetrwa więcej niż trzy miesiące.




Na wstępie zaznaczam, że może być troszkę chamsko, troszkę kontrowersyjnie, troszkę nie po polsku. W sumie to nie. Troszkę bardzo chamsko, kontrowersyjnie i nie po polsku. Nie mam daru lekkiego pióra, nie potrafię sprawić, żeby tekst był spójny i bez powtórzeń, więc będzie ciężko.

Chyba pora się przedstawić. Nie lubię tego robić, bo w sumie co kogo obchodzi, czy jestem blondynką, brunetką, ruda, a może łysa? To, czy trzymam w domu chomika, psa czy anakondę w sumie też chyba nie jest bardzo istotne. Ale trudno, od czegoś trzeba zacząć.

Zacznie się głupio i gimbowato - moje imię nie jest ważne. Dla dobra ogółu przyjmijmy po prostu, że mam na imię Rilla. Na chwilę obecną (ponoć jest to nieprawidłowy zwrot, wybaczcie) Rilla Kemishi Herondale (lol, chacha nazwisko wzięła od fikcyjnego bohatera!). Do publicznej informacji: po Williamie, nie po Jace'ie (lekarza dla klawiatury, jak odmieniać jego imię przez przypadki?!). Liczę sobie 14 i pół roku, czyli śmiało możecie mnie zwyzywać od gimb, gówniar i takich tam. Idąc dalej - lubię czytać, rysować, malować, rzeźbić, pływać, siedzieć przed kompem, czytać, bla, bla, bla. Z racji wieku czytam teraz głównie powieści typu Igrzyska Śmierci (i cały ten miniklub, czyli Niezgodna, Więzień i inne) - innymi słowy, obalanie głupiego ustroju w nieokreślonej przyszłości. Ponadto lubię fantastykę i ratowanie świata (tu kłania się Percy Jackson ♥, Harry Potter, Baśniobór, ale też Tolkien czy Canavan), nie gardzę kryminałem (sir Conan Doyle, Agatha Christie), lubię powieści obyczajowe (Musierowicz :D). W przeciwieństwie do wielu osób w moim wieku, nie "odkryłam" czytania "rok temu, kiedy po obejrzeniu Igrzysk sięgnęłam po książkę i się totalnie zakochałam, a potem były inne, i teraz to kocham czytać!!!". Czytam w sumie od zawsze (kiedy jeszcze nie umiałam tego robić, pomagali mi rodzice). Dobra, powiedzmy, że książki mamy za sobą. Przejdźmy do seriali. Tu będzie krótko, a treściwie: kocham Sherlocka i Once Upon a Time. Niczego więcej (jeszcze) nie zaczęłam, więc postaram się o moich serialowych przygodach pisać na blogu.

Co jeszcze planuję tutaj zamieszczać? Wrażenia z czytania książek (czego jak czego, ale recenzji to ja pisać nie umiem), przemyślenia, może czasem coś z mojego życia. Się zobaczy. Chciałabym też zrobić jakąś serię, która zmuszałaby mnie do wchodzenia na bloga (no wiecie, książka tygodnia, takie tam) ale żeby się za szybko nie skończyła :)

I to by było na tyle w dzisiejszym poście. Oczywiście teraz mam głowę pełną pomysłów, co to ja z tym blogiem nie zrobię. Tyyyyyyle postów! I tak się nie uda, ale w sumie warto próbować. 

1 komentarz:

  1. Trzy miesiące powiadasz?
    Kurde, czuje się już trochę jak natręt, ale nie umiem wyleźć z tego bloga :D
    Ale jest druga w nocy więc... chyba w tym momencie zakończę ten komentarz.
    Sto lat twojemu rocznemu blogowi :P
    Q.

    https://doinnego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zajrzałeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz za sobą komentarz, ale uprzejmie proszę, by nie przeklinać i nie obrażać się nawzajem :-)
Możesz podpisać się linkiem do swojego bloga - chętnie zajrzę, ale proszę, nie komentuj tylko i wyłącznie w celu reklamy.
Pozdrawiam!