niedziela, 7 lutego 2016

Miraculous: Niespodziewana miłość

Gdyby nie duża kampania Disney Channel, pewnie nigdy bym o tym serialu nie usłyszała. Ale wiecie, po to jest marketing! 
Nigdy bym się nie spodziewała, że polubię coś tego typu. Jeden odcinek (z polskim dubbingiem) zobaczyłam z ciekawości, bo... 
No, bo oglądam Alex Mandostyle, i u niej zaczęła się promocja serialu. Fani w komentarzach napisali, że coś podobnego robi Maja K., tak trafiłam na kanał Mai, a w ten piątek z kanału Mai na kanał Disney Channel, gdzie obejrzałam pierwszy odcinek. 
I tak oto mam nową obsesję. Chyba do tej pory najdziwniejszą. 

Naprawdę poczułam ogromną ulgę gdy dowiedziałam się, że istnieje fandom tego serialu. "Nie jestem jedyna!" pomyślałam na początku. "Ojjaaa, bendom fanarty!!!" - pomyślałam zaraz potem.
Co jednak tak mnie pochłonęło w, wydawać by się mogło, zwyczajnej bajce dla dzieci? Może zacznę od opowiedzenia, o czym rzeczona bajka jest.

Głowną bohaterką jest piętnastoletnia (chyba; pewna nie jestem, ale tak wynika z moich obesrwacji) Marinette Dupain-Cheng. Dziewczyna jest na pozór zwyczajną nastolatką. Interesuje się DIY, w przyszłości chce zostać projektantką mody, ma przyjaciółkę z obsesją oraz wroga w postaci rozpieszczonej blondynki. Wzdycha również do przystojnego chłopaka z klasy. Kiedy tylko go widzi, głupieje i nie może wykrztusić słowa.  
Kiedy jednak Paryżowi (jeden z plusów serialu - jest to japońsko-francusko-koreańska produkcja, więc akcja nie ma miejsca w jakimś nieistniejącym miasteczku w Stanach, a w jednym z najpiękniejszych miast Europy) zagraża niebezpieczeństwo, Marinette przemienia się w superbohaterkę Biedronkę i rusza miastu na ratunek.
Brzmi boleśnie schematycznie? 



Poznajcie Adriena - przystojnego, bogatego chłopaka, któremu ojciec poświęca zbyt mało czasu (właściwie to nie poświęca mu go wcale). Adrien pozuje jako model. Wzdycha do niego klasowa wredna blondyna i, oczywiście, Marinette. 

Nadal brzmi schematycznie? 

Kiedy Paryżowi zagraża niebezpieczeństwo, Biedronka nie walczy z nim sama. Towarzyszy jest drugi superbohater - Czarny Kot.


Tak. Adrien to Czarny Kot. Cudowny Czarny Kot, obdarzony uroczym poczuciem  humoru. 



Dlaczego jednak ten serial wywołuje u mnie takie emocje?
Widzicie, mam słabość do uroczych paringów. Przykładem tego może być chociażby Percabeth, które albo fani kochają, albo nienawidzą. Ja należę to tej pierwszej grupy, a czytając końcówkę Ostatniego Olimpijczyka, uśmiechałam się głupio do książki przez większość czasu.

Widzicie, Czarny Kot jest na zabój zakochany w Biedronce. Usilnie próbuje ją poderwać, jednak Biedronka odrzuca jego zaloty. 
Tak. Adrien nie wie, że Biedronka to Marinette, a Marinette nie wie, że Adrien to Czarny Kot. 
Prowadzi to do niesamowicie słodkich, przeuroczych, przecudownych sytuacji, podczas których moje fangirlowe serduszko dosłownie podskakuje i piszczy razem ze mną, gapiąc się w monitor niczym Marinette w Adriena. 

Nie ma tu Adriena, ale to moja reakcja za każdym razem, gdy widzę tę dwójkę razem.
Co tam walka ze złem, waląca się Wieża Eiffela, najważniejszy jest tutaj (dla mnie) szip! 
Mam nowe #otp, ludzie (kij z tym, że to znaczy one true paring. Tak jakby ktoś się tym przejmował).

Coś jednak w tym serialu musi być, bo ja, której obejrzenie największych serialowych miłości zajmuje zwykle całe tygodnie (przecież właśnie powinnam nadrabiać Classic Who!), obejrzałam 17 odcinków i 10 miniodcinków w dwa dni. Z czego znaczną większość w ten drugi dzień. 

Dołącz do Miraculuers! Tylko u nas aż CZTERY szipy w cenie jednego! 
LadyNoir, Adrienette, Ladrien, Marichat
Mamy również najsłodsze fanarty. Razem na tublrze przeżywamy frustrację faktem, że bohaterowie wciąż nie odkryli swoich tożsamości. 

Znalezione na weheartit.com 

Mój ukochany art, znaleziony w Google Grafika. 
Znaleziony na weheartit.com
http://eurekarysuje.deviantart.com/art/Midnight-in-Paris-571035387

Musiałam z kimś się podzielić nowym odkryciem. Mam atak dzikiego fangirlingu, bo Ladrien jest tak słodkie, że po prostu już nie wytrzymuję ♥ 

- - - 
Jeżeli chcesz zapoznać się z tak przeze mnie wychwalanym serialem (zrób to! zrób to! zrób to!) oraz wciągnąć się w najbardziej frustrujący szip świata, zapraszam na miniporadnik. 

Przydatne linki:




Ja oglądam po francusku z angielskimi napisami. 

Także ten, przejdź na biedronkową stronę fangirlingu, mamy Czarnego Kota :")

11 komentarzy:

  1. Nie mogę się doczekać, aż obejrzę pierwszy odcinek! Zapowiada się bajecznie, wielki powrót do dzieciństwa ahh
    Liczę też na nowy OTP!
    Dodaję do obserwowanych!
    annwithbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :) Ostrzegam, że fabuła jako taka oryginalnością nie powala, ale i tak ogląda się to bardzo przyjemnie. No i Adrienette <3

      Usuń
  2. Ja tez serial obejrzałam dzięki yutuberkom (u mnie była to Maja) i też jestem mega zakochana w całym filmie i w Adrienie oczywiście (poza charakterem nie mogę nie zwrócić uwagi na wygląd xD <3). Czy serial jest dziecinny? Oczywiście. Ale cóż, takie życie :D Na razie jestem na 5 odcinku i czekam na kolejne *_*
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeden odcinek obejrzałam z małą kuzynką której średnio się podobało a ja nie wiedziałam o co chodzi w tej bajce... aż nagle powiedziała mi że oni niewiedzą im jest drugie... doznałam olśnienia i momentalnie się zakochałam " ale że on kocha Biedronkę? a ona Adriena? i nie wiedzą ż jedno to drugie? o mój boże... jestem w niebie"
    Wróciłam do domu i obejrzałam wszystkie odcinki po polsku, potem dowidziałam się że następny ma premierę w Polsce na Disney TEGO DNIA! Wyrzuciłam wszystkich od telewizora, obejrzałam... stwierdziłam że oglądam dalej.. znalazłam następne dwa w dubbingu angielskim, więcej nie było.. więc skończyłam jak ty i obejrzałam resztę raz po francusku raz po koreańsku z napisami angielskimi i ja chce jeszcze ( płaczę ja dziecko XD)
    Gdzieś trafiłam na określenie które mi się bardzo spodobało że to "czworokąt z dwiema osobami" i to zdecydowanie nasza śmieszna prawda. Tylko tu mamy cztery paringi z dwiema tymi samymi osobami XD. Ja osobiście jestem tak trochę za LadyNoir... to by było ohhh i ahhhh , ale jeszcze byłabym okropnie zadowolona a paringu który miałby chyba najmniejsze szanse Marichat. No bo to by było super jakby oni tak zaczęliby się do siebie powoli przekonywać <3 .
    Ogólnie uwielbiam postać czarnego kota, czarny kot to dla mnie po prostu geniusz, miłość i wszystkie inne pozytywne określenia. Czarny kot to życie XD.
    Byłam po prostu okropnie wniebowzięta kiedy zorientowałam się z istnienia fandomu, a fanarty są genialne... może przeżyje do kolejnych odcinków ( ale jak ja mam żyć z tym że oni o sobie nie wiedzą? )

    Tak czy inaczej bajka jest świetna, a jedyne czego żałuje to że nie ma anime które powstawałoby równolegle w czasie, albo było trochę do przodu z fabułą :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Literówki :/// "oni nie wiedzą kim" i nie z "a paringu" tylko "z paringu"

      Usuń
  4. Oooh, jak miło widzieć swoje prace w przykładach twórczości całego fanodomu! Dziękuję!

    Tak, czworokąt z paringu to najlepszy element ever :D //EurekaRysuje

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja reakcja kiedy zobaczyłam słowo ,,Percabeth":
    AAAAAAAAAA, PERCABETH!
    I zaczęłam piszczec jak kretynka xdd
    Percabeth to parring mojego życia tak jak Harmione (Potterheads foreva), Nessco (tez z Percy'ego, ale wiedzą tylko wtajemniczeni). A teraz również wszystkie parringi z Miraculum (ale chyba najbardziej Adrienette) xdd
    Ogólnie mam takie same zdanie i po obejrzeniu końcówki 26 odcinka dostalam ekstazy xdd ADRIENETTE FOREVA!
    Więc ja jestem Gryfonem i mieszkanką domku numer siedem xd
    Piszę bloga o Percabeth ale mam chwilowa blokadę xdd
    Wiec chyba tyle mam do powiedzenia xd
    Pozdrawiam
    Nessi
    Córka Pana ze Słoneczga
    P.S. zapomnialabym xd shipuje jeszcze oczywiście Jagłę xdd oraz Drinny ;pp

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja to kocham! Kit z tym, że już dawno wyrosłam z tego typu bajek... Ja jak ty bardzo się wciągnęłam ten serial i specjalnie, żeby zobaczyć wszystkie odcinki zarwałam noc i oglądałam do piatej rano. Myślę, że było watro, chociaż teraz strasznie flustruje mnie to, że podobno jeszcze długo poczekamy na kolejne odcinki :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana nie przeżywaj żadnej frustracji w 2 sezonie poznają swoje torsamośći i pewnie bedzie 2-godzinne całowanie:3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku! Trafiłam na tą stronę przez przypadek, ale zapałałam do ciebie nagłą i prawie nieuzasadnioną sympatią.Znam kilka osób, które oglądają ten serial, ale bez jakiegoś szału. Za to ja CODZIENNIE oglądam serial, czytam FF, oglądam FanArty, no po prostu nie ma dnia, w którym Miraculum nie gościłoby w mojej głowie. Niestety mojej miłości nikt nie rozumie :C. I nagle widzę w internecie osobę, która też jak głupia cieszy się do monitora, widząc jakieś słodkie scenki miłosne. FinGirls, łączmy się!
    Pozdrawiam, Dora

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże.... Kocham tą bajkę pierwszy raz dowiedziałam się o niej od mojej przyjaciółki która w kółko o tym gadała ale mówiła tylko biedronka i czarny kot a ja myślałam że chodzi o zwykłego kota i owada biedronkę myślałam tylko Jezu.... ona ogląda bajki dla małych dzieci. Namówiła mnie bym obejrzała i zakochałam si po pierwszym odcinku!!!!!! teraz czekać do nowego roku szkolnego i będzie nowy sezon!!!! Pozdro dla wszystkich fanów miraculum!

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zajrzałeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz za sobą komentarz, ale uprzejmie proszę, by nie przeklinać i nie obrażać się nawzajem :-)
Możesz podpisać się linkiem do swojego bloga - chętnie zajrzę, ale proszę, nie komentuj tylko i wyłącznie w celu reklamy.
Pozdrawiam!