Proszę państwa, żyjemy! Owacje na stojąco, brawo, brawo, przetrwaliśmy ten ciężki rok! Przyszła więc pora na podsumowanie go. Przypominam również moje 2 posty sprzed roku, gdzie przedstawiałam swoje plany na nadchodzący 2016 - klik i klik. Co udało mi się zrealizować? Co poza tym porabiałam?
Po pierwsze - jak z tymi planami?
Według swoich planów, miałam:
1. Pisać więcej recenzji.
No cóż. Chyba niezbyt wyszło (a nawet jeśli to tylko przez moment), ale czuję się usprawiedliwiona - w pewnym momencie uznałam, że nie czuję potrzeby dzielenia się z wami wrażeniami po KAŻDEJ przeczytanej książce.
Ale może w 2017 znowu będzie ich więcej. Zobaczymy...
2. Czytać w tym roku klasykę!
Można powiedzieć, że zaliczone, aczkolwiek na pewno nie przeczytałam tych książek, które z początku planowałam.
W tym roku przeczytałam chociażby Przeminęło z wiatrem, Przygody Alicji w krainie czarów, Zabić drozda i Władcę much. Nieźle, ale mogłoby być (i będzie!) lepiej.
3. Wzbogacić biblioteczkę o przynajmniej jeden tytuł z kolekcji Barnes and Noble Classics.
Wypełnione, nawet podwójnie! Gdzieś w okolicach lutego zawitała u mnie Jane Austen, zaś w październiku zupełnym przypadkiem (nie planowałam w najlbliższym czasie zakupu kolejnych książek z tej serii) trafiłam na Targach książki w Krakowie na Star Wars: The Trilogy.
4. Zacząć się udzielać na goodreads.com albo lubimyczytac.pl!
Sromotna porażka. Tak jak wspominałam w tamtym poście - o ile z filmwebem nie mam problemu, to chyba goodreads i lubimyczytać są dla mnie po prostu przeładowane. Wolałabym raczej stronę, gdzie można po prostu zaznaczyć Przeczytane/Chcę przeczytać, z przejrzystymi listami która książka jest z jakiej serii.
Ale za to przez calutki rok zapisywałam każdą przeczytaną książkę na kartce w notatniku.
(x2) oznacza, że daną książkę czytam po raz drugi lub więcej w życiu - po prostu chciałam sobie oznaczyć "reready".
Na liście nie ma jeszcze Wodnikowego wzgórza, ale zdjęcie robiłam kilka dni temu i tę książkę również mam już za sobą.
Na liście nie ma jeszcze Wodnikowego wzgórza, ale zdjęcie robiłam kilka dni temu i tę książkę również mam już za sobą.
Jeśli zaś chodzi o plany filmowo serialowe:
Obejrzałam Zwierzogród, byłam też w kinie na Gdzie jest Dory?, Alicja po drugiej stronie lustra oraz Doctor Strange. Wciąż nie dogoniłam filmowego uniwersum Marvela i nie obejrzałam wszystkich Classiców z Doctora Who, ba, nie obejrzałam nawet jednego całego sezonu Classic (shame on me!).
Ale za to zaczęłam 8 sezon Doctora Who, i dobrze zorganizowałam sobie oglądanie - odhaczam wszystko na filmwebie, nawet minutowe odcinki specjalne.
Co jeszcze robiłam?
W tym roku w sumie całkiem sporo się działo. Byłam w Szkocji, skończyłam gimnazjum, byłam na obozie herosów w Kulce, byłam w Londynie, poszłam do liceum...
Mogłabym się rozpisywać i rozpisywać, co robiłam, jak było, czy mi się podobało, ale wtedy post byłby baaardzo długi - i, prawdę mówiąc, nie chce mi się.
W każdym razie z podróży przywiozłam fantastyczne pamiątki i jeszcze większą niż dotychczas miłość do Wielkiej Brytanii, zaś nowa szkoła (póki co) mi się podoba. Minimalnie wolałam gimnazjum, ale tutaj też jest fajnie.
Mowa końcowa
Żyjemy. Jej.
Za mną już ponad rok prowadzenia bloga, i jak na razie idzie nieźle.
Ten rok pełen był nowych doświadczeń, nowych ludzi i nowych, fajnych rzeczy (Miraculous!). Mógłby zdecydowanie być lepszy, ale hej, może to właśnie 2017 będzie tym super świetnym?
W każdym razie przed nami nowe książki, nowe seriale i filmy, nowi ludzie, nowe blogi, nowy rok! Życzę wam, żeby był jak najlepszy ;)
TARDIS w Glasgow, jej. |
Wzajemnie! :D
OdpowiedzUsuńRównież nie mogłam się przekonać do Lubimyczytac.pl, ale spróbuję od 2017! Choć interesują mnie głównie opcje "przeczytane" i "teraz czytam" no i może jakaś półeczka na "perełki". "Chcę przeczytać" mam w notatkach i jest ona dość długa, że nie chciałoby mi się przepisywać/przenosić informacji gdzieś indziej. :D
Jeśli chodzi o seriale, to również nie wyszłam najlepiej (oglądam parę odcinków, przestaję, a potem zapominam i nie chce mi się zmotywować do przebrnięcia dalej :P).
Pozdrawiam
Katty :)
I tak nieźle Ci poszło z tymi postanowieniami! Wszystkiego najlepszego w 2017!
OdpowiedzUsuń