wtorek, 26 lipca 2016

Urodziny. Czyje? Doliny!

Już rok blogowania za mną.
Papierowa dolina ma urodziny.
Pisałam bloga przez rok.
Mam bloga już od roku.

Oż kurczę.
Trzeba podsumować działalność. I w ogóle.


26 lipca 2015 roku dodałam pierwszy post o niczym.
Były wakacje, a ja byłam zainspirowana innymi "podobnymi" blogami (dokładniej to trzema: 1, 2, 3, zapraszam, chociaż pewnie dobrze je znacie...). Dopiero czytając blogi dziewczyn zauważyłam, że tak naprawdę blog nie musi mieć konkretnie, mocno i bardzo wyraźnie wytyczonego tematu. Wcześniej myślałam, że moje przemyślenia przecież nikogo nie zainteresują. Co kogo obchodzi, co ja myślę o sezonowcach (o których nota bene wciąż nie ma postu, oj, Rilla, a przecież powinien być, bo to taki hot temat i w ogóle...), czy o czymkolwiek innym? 
Ale jednak stwierdziłam: spróbuję. 

Wcześniej miałam kilka blogów (nie licząc tych dotyczących gier, jak Howrse czy Transformice - ten drugi blog nadal żyje, jeśli jesteście ciekawi, zapraszam - http://poradnik-transformice.blogspot.com/ Kemishi, czyli założycielka, to ja). Był blog, który z założenia miał być "o niczym" z lekkim nakierowaniem w kierunku fotografii. Umarł po trzech postach. Był blog o nazwie Czekoladowe wzgórza, na którym nie napisałam nic (wiecie, że faktycznie istnieje coś takiego jak Czekoladowe wzgórza?). 
Znajdują się na Filipinach i wyglądają tak. 
A potem - bardzo szybko po Wzgórzach - przyszła pora na Dolinę

Uwaga, może kogoś to ciekawi - dlaczego Papierowa dolina
Otóż
werble
werble
Nie wiem. 
Tak, szanowni państwo, ta nazwa nie ma jakiegoś głębszego znaczenia. Chciałam, żeby było w miarę chwytliwie (wiecie, blogrilla777.blogspot.com nie brzmi jak coś wartego zapamiętania). Już przy Czekoladowych wzgórzach jakoś tak zajarzyłam, że jeśli dodamy epitet do nazwy obiekty geograficznego, może wyjść fajna nazwa własna. 
A czemuż to przyszedł mi do głowy akurat epitet "papierowa"?
Bo Dolina z założenia miała być blogiem recenzenckim, przeplatanym jedynie od czasu do czasu postami - jak ja to nazywam - przemyśleniowymi. Recenzje miały dotyczyć książek. A z czego robi się książki? Z papieru. 
A, i nie, nie ma to żadnego związku z książką Papierowe miasta

Co mogę powiedzieć po roku blogowania? Po pierwsze - szybko zleciało. Bardzo, bardzo szybko. Po drugie - jestem zaskoczona, że naprawdę wytrzymałam rok. Bo przecież nie było jakiejś sześciomiesięcznej przerwy. Owszem, czasem posty były regularnie, a czasem nie (częściej nie...), ale jednak nigdy o Dolinie nie zapomniałam. Po trzecie - jak widać, blog zdryfował na takie nie wiadomo co, ale ktoś tutaj czasem zagląda, więc chyba jest spoko. 


Dobrze, czas przejść do podziękowań personalnych. 
Dziękuję blogerkom: Alicji, Andze i Ann (3 razy A) za to, że ich blogi były dla mnie inspiracją, i wciąż są tymi, na które najchętniej zaglądam i z największym zapałem wyczekuję postów. 
No, jeszcze jest czwarty blog... Nie może zabraknąć czwartego A, czyli Ardilli ♥ Dziękuję mojej chyba najwierniejszej komentatorce. Zawsze, kiedy sprawdzam pocztę i widzę komentarz na Dolinie, zastanawiam się, czy to ty :D  Fajnie, że jesteś! (I, jeśli to czytasz, błaagam, wskrześ Zeszyt, bo ja tam zaglądam prawie codziennie, a tu ani widu, ani słuchu...). 
Dziękuję wszystkim osobom, które znają mnie w realnym świecie, a jednak czytają tego bloga (szczerze to nawet nie wiem, ile was jest, i czy ktoś czyta wszystkie posty, czy tylko zaglądacie od czasu do czasu, ale ważne - jeśli jesteście - to bardzo się cieszę!). 
Dziękuję wszystkim 14 lajkaczom mojej strony na fejsbuku. Ostatnio trochę mniej tam piszę, ale postaram się jakoś to nadrobić!
Dziękuję moim 22 obserwatorom - nie mogę uwierzyć, że jest was aż tyle! 
I wreszcie - dziękuję wszystkim, którzy kiedykolwiek skomentowali coś z mojej twórczości na tym blogu, a także tym, którzy czytają "po cichu"  - ważne, że jesteście!

Mam nadzieję, że w przyszłym roku Dolina rozwinie się jeszcze bardziej, że moje twory czytać będzie jeszcze więcej osób! I serdecznie zapraszam was do komentowania, ponieważ naprawdę uwielbiam komentarze, i cieszy mnie nawet zwykłe "Fajny post :) Pozdrawiam!". Bo ktoś zadał sobie trud, żeby wstukać te kilka literek, a nie musiał! 


Wiem, że jeszcze długa droga przede mną do uczynienia Papierowej doliny poczytnym blogiem. Ale wiecie - kiedyś się uda. Nie muszę się spieszyć. Mam czas! 
Jeżeli macie jakiekolwiek rady, sugestie albo uwagi w sprawie funkcjonowania bloga, to oczywiście chętnie się z nimi zapoznam - w każdym komentarzu pod postami, czy też w wiadomości prywatnej na fanpejdżu. 
Trzymajcie się! 

8 komentarzy:

  1. Jejuuu! Wszystkiego najlepszego Dolince i jej autorce, i w ogóle sto lat, niech nam żyją jak najdłużej! *teraz powinny nastąpić długie i rozbudowane życzenia, które nie nastąpią bo nie umiem pisać z takim bananem na twarzy*
    Dziękuję, że prowadzisz takie świetne miejsce w Internetach, chociaż posty mogłyby się ukazywać troszeczkę częściej (może powinnam zamilknąć bo w "Zeszycie" faktycznie od trzech miesięcy nic się nie pojawiło, ale piszesz tak ciekawie, że ciągle chcę wincyj, więc potraktuj to jako komplement ;) )
    Dziękuję, że wspomniałaś o mnie w tym poście (od wczoraj występuję jako Marakuja, kurczę mogłam poczekać ze zmianą nicku bo tu się idea czwartego A sypie). Naprawdę, mam teraz wielkiego banana na twarzy :D
    Co tam jeszcze? A, życzenia. Spróbuję coś wykrztusić. Niech Dolina się rozwija, zdobywa popularność, lajki na naprawdę porządnie prowadzonym fejsbuku, wyświetlenia, obserwatorów, no i oczywiście komentarze (wszyscy wiedzą, że komentarze są najważniejsze). Niech Autorka Doliny nigdy nie straci zapału do pisania i stale się rozwija, szlifuje swój warsztat, spełni wszystkie swoje blogowe (i nie tylko) marzenia. Ogólnie WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!

    na pewno o czymś zapomniałam, więc... nastaw się na jeszcze kilka komentarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojaja, bardzo mi miło, że byłam inspiracją (jedną z trzech, ale to bardzo dużo <3). A, mam nadzieję, że ciągle czekasz też na posty u mnie, bo planuję wrócić. Ale ciii!
    Nazwa bloga jest bardzo super, bo łatwo zapada w pamięć!
    Życzę jeszcze wielu lat owocnego blogowania!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. PO CZASIE, ALE MAM NADZIEJĘ, ŻE WYBACZYSZ, BO PISZĘ CAPSEM!
    Gratulacje <3. Rok to pierwszy kamień milowy, tak mi się wydaje :D.
    Dziękuję też za miłe słowa ^^. I jeszcze raz gatuluję, oby tak dalej :D.

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zajrzałeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz za sobą komentarz, ale uprzejmie proszę, by nie przeklinać i nie obrażać się nawzajem :-)
Możesz podpisać się linkiem do swojego bloga - chętnie zajrzę, ale proszę, nie komentuj tylko i wyłącznie w celu reklamy.
Pozdrawiam!