wtorek, 6 grudnia 2016

Five o'clock #4: Jingle bells, jingle bells...

Ej, wiecie, że niedługo święta? Bo może nie zauważyliście, ale nastąpił wysyp Vlogmasów, kalendarzy adwentowych i pytań o prezenty, w miastach porozstawiały się bożonarodzeniowe kiermasze, a w galeriach pojawiły się choinki (w sumie to już dobre ponad dwa tygodnie temu, ale wiecie, fajfoklok jest teraz, no). 
Zatem, hej, zapraszam na pogawędkę przy herbatce! 
I, ojej, no znowu spóźniony... Napisałam go już wcześniej ale (oczywiście) zapomniałam ustawić publikację. #brawoja




1. And I would walk 500 miles...
W zeszłym tygodniu odkryłam tę piosenkę. A dokładniej - jej teledysk w wykonaniu aktorów z Doctora Who z ery Dziesiątego Doktora. Filmik powstał jako pożegnanie Davida Tennanta i jest absolutnie cudowny! Zwłaszcza uwielbiam w tym filmiku samego Davida Tennanta - ma na twarzy wypisaną taką radość, że od razu poprawia mi humor. W ogóle cały teledysk emanuje taką pozytywną energią! 



2. Czarne wycinanki? 

To chyba pierwszy raz, kiedy podrzucam tutaj Instagrama, i na pewno nie ostatni, bo można tam znaleźć naprawdę wyjątkowych twórców. 
Paperboyo - o nim dzisiaj mowa. To make a long story short, wycina różne rzeczy z czarnego papieru, a następnie robi im zdjęcie na tle różnych obiektów - najczęściej budynków. Zobaczcie sami... 


3. Przepis na piwo kremowe
Używam go bardzo rzadko, bo tworzy "piwo" bardzo, bardzo słodkie. Ale w momencie, kiedy potrzebujesz cukru, a (tak jak ja) nie doznałeś nigdy uczucia "zasłodzenia" po zjedzeniu czekoladki, zachęcam do spróbowania!

Składniki:
1 łyżka masła
3 łyżki cukru trzcinowego
1 łyżeczka cukru waniliowego/cukru z wanilią
3 - 4 łyżki śmietanki 30%
woda (jeśli chcecie, może być gazowana)

Do małego garnuszka wlewamy śmietankę, dodajemy cukier trzcinowy i podgrzewamy na małym ogniu, aż się rozpuści. Dodajemy masło i cukier waniliowy, podgrzewamy aż do połączenia składników. Dodajemy wodę według uznania - służy ona do rozcieńczenia tej słodkości, ja dodaję tak, że wychodzi 1 kubek napoju - i podgrzewamy do temperatury, jakiej chcemy (jeśli wolicie na zimno, ten krok możecie pominąć).
Przelewamy do kubeczka - i gotowe!

Ostrzegam - słodkie. Bardzo. Ale jeśli naprawdę potrzebujecie w danym momencie cukrowego kopa, jest idealne.

4. I aby nie było nieświątecznie...
Jon Cozart jako miły, zimowy akcent. Filmik zawiera polskie napisy (tylko trzeba je jakośtam włączyć ;))

5. Co tak krótko, no! 
Nie ilość, a jakość - to po pierwsze :D
Po drugie - czytam Przeminęło z wiatrem, wciągnęłam się na amen i nie mam czasu pisać więcej.
Po trzecie w tym miesiące fajfoklok składałby się w 90% z filmików, a ja chcę, żeby był urozmaicony!
I, tego, no, postaram się, żeby od nowego roku był już znowu 5, a nie 6 dnia miesiąca....
Ave!

4 komentarze:

  1. Żadnej z wyżej wymienionych przez Ciebie rzeczy nie kojarzę (no nie licząc przepisu na kremowe piwo, który już gdzieś widziałam, być może troszkę inny, choć jeszcze nie miałam okazji pić :P). No cóż trzeba nadrobić!
    Wesołych Mikołajek!
    Katty :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wesołych Mikołajek! :D
      Na kremowe piwo jest całe mnóstwo przepisów, ja lubię akurat ten, ale całkiem możliwe, że piłaś zupełnie inny :P

      Usuń
    2. Jeszcze nie miałam okazji pić :D

      Usuń
  2. Filmik numer 1 bardzo mnie rozbawił. Przepis na piwo zapisuję.

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zajrzałeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz za sobą komentarz, ale uprzejmie proszę, by nie przeklinać i nie obrażać się nawzajem :-)
Możesz podpisać się linkiem do swojego bloga - chętnie zajrzę, ale proszę, nie komentuj tylko i wyłącznie w celu reklamy.
Pozdrawiam!