środa, 6 lipca 2016

Moje plany na wakacje

Ha, jaki oryginalny tytuł posta.
Wróciłam z Obozu Herosów i mogę pisać. Mam na to prawie cały lipiec, więc ten... pora ułożyć sobie plan, prawda?




Plany książkowe

Zaczynamy tradycyjnie od książek, czyli moje czytelnicze plany na wakacje.

1. Przynajmniej jedna powieść Jane Austen po angielsku. 
Co najlepsze - nie, nie czytałam ich po polsku. Żadnej.
Najprawdopodobniej padnie na Rozważną i romantyczną, bo jest pierwsza w moim pięknym wydaniu z Barnes&Noble. Jestem świadoma faktu, iż jest to angielski sprzed ponad 100 lat, a zdania czasem zajmują 3 linijki... Ale dam radę! W końcu klasyka romansu.


2. Seria Percy Jackson i bogowie olimpijscy po angielsku. 
Kupiłam całą serię po angielsku w tym wydaniu, które jakiś czas temu ukazało się po polsku (no wiecie, okładki układają się w jeden dłuuugi obrazek). Złodzieja pioruna czytałam w oryginale już w zeszłym roku, ale tym razem zamierzam przeczytać całą serię jednym ciągiem. Na pewno będzie to łatwiejsze niż Jane Austen :D



3. Seria GONE: Zniknęli
Podczas obozu przeczytałam pierwszą część i bardzo mnie wciągnęła. W roku szkolnym pewnie nie będę mieć czasu na przeczytanie szybko całej serii, więc lepiej zabrać się za to teraz. 
Z tego miejsca chciałabym pozdrowić osobę tłumaczącą tytuły. Po pierwsze - cóż za fantastyczny pomysł, by do polskiego wydania wcisnąć słowo GONE. I dodać Zniknęli, dla pewności, że wszyscy ogarną, o co chodzi. Po drugie - doprawdy, przedni pomysł, by dodać wyrażenia "faza pierwsza", "faza druga" itd. I jeszcze z tytułów zrobić podtytuły. W rezultacie zamiast tytułu pierwszej części Niepokój (który jest, za przeproszeniem, z dupy wzięty, bo pierwsza część to po prostu Gone), ew. GONE: Niepokój, otrzymujemy: GONE: Zniknęli. Faza pierwsza: Niepokój. I jak tu odpowiedzieć na pytanie, co czytam? Bo gdy mówię: "Czytam Gone" ludzie patrzą na mnie jak na wariatkę. Jak powiem, że czytam Niepokój, też nie zrozumieją, o co chodzi. 
Ale pierwsza część fajna, polecam. I główny bohater to chłopak, a nie zmaltretowana psychicznie szesnastolatka. 



4. Przeminęło z wiatrem. 
Cegiełka, za którą nie odważyłabym się wziąć w roku szkolnym. Czytam szybko, ale jednak ponad 1000 stron to troszkę dużo... Ale od czego są właśnie wakacje? :) 



Oczywiście będę również czytać to, co akurat wpadnie mi w ręce. 

Plany filmowe- Lato z Marvelem

Muszę nadrobić swoje zaległości przed listopadem, bo obowiązkowo wybieram się do kina na Doctora Strange('a?). A że mam manię oglądanie filmów po kolei, będzie ciekawie, bo obecnie moja lista wygląda tak...

Uniwersum Ziemia 199999

FAZA I

Iron Man (2008) 
Incredible Hulk (2008) ✔ 
Iron Man 2 (2010) 
Thor (2011) ✔ 
Kapitan Ameryka: Pierwsze starcie (2011) ✔ 
Avengers (2012) ✔ 

FAZA II

Iron Man 3 (2013) ✔ 
Thor: Mroczny świat (2013) ✔ 
Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz (2014) ✔ 
Avengers: Czas Ultrona (2015)
Ant Man (2015)

FAZA III

Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów (2016)
Doctor Strange (2016)

Obejrzane filmy: 9
Czeka w kolejce: 3

Ale ale, nie może być przecież za prosto... Chyba już gdzieś wspominałam, że wybrałam się ze szkoły do kina na X-Men: Apocalypse. Nie oglądając w ogóle poprzednich części (wybaczcie, fani, naprawdę bym chciała, ale dowiedziałam się, na jaki film idziemy, tydzień przed wyjściem...). Spodobało mi się. Bardzo. 
Wchodzę na filmweba, by ogarnąć te poprzednie części... no cóż... 
Trzymam się zasady, że jeśli filmy mają pierdyliard prequeli, sequeli i spin-offów, najlepiej oglądać to według kolejności wyjścia. A więc...


Uniwersum X-Men (nie wiem, czy to się tak nazywa...)

X-Men (2000)
X-Men 2 (2003)
X-Men: Ostatni bastion (2006)
X-Men: Geneza Wolverine (2009)
X-Men: Pierwsza klasa (2011)
The Wolverine (2013)
X-Men: Przeszłość, która nadejdzie (2014)
Deadpool (2016)
X-Men: Apocalypse (2016) ✔ 

Obejrzane filmy: 1
Czeka w kolejce: 8

Na szczęście z X-Menami nie muszę się tak spieszyć, nie wiem, kiedy wychodzi jakaś kolejna część. Postaram się zobaczyć przynajmniej starą trylogię (określenie jak z Gwiezdnych wojen, iks de).

Pożyczcie mi TARDIS, nadrabiam Doctora Who

Obejrzałam pierwszy i drugi sezon New Who i stwierdziłam, że czas na Classica. Jak wspominałam, mam manię oglądania filmów (zresztą czytania książek też) zgodnie z kolejnością. Póki co, mam obejrzany pierwszy odcinek Pierwszego Doctora (odcinki w pierwszych sezonach składają się z kilku dwudziestominutowych fragmentów, więc no). 
Cel: zdążyć z całym serialem przed Whomanikonem, który jest w listopadzie. 
Ha. Ha. Ha. 
Ciekawostka: im starszy odcinek, tym mniejsze prawdopodobieństwo napisów. 
Jeśli kogoś interesuje, ile też sezonów może mieć Doctor Who, zapraszam tutaj. Tam też sobie to wszystko odhaczam, bo nie mam siły tego przepisywać. 26 lat serialu. 
Łącznie 702 (słownie: siedemset dwa) odcinki, które na początku liczą 20 min, a w pewnym momencie zmieniają długość na 40 min.



Ciekawe, czy zdążę przed maturą... 
Oczywiście nie zamierzam obejrzeć 702 odcinków w te wakacje. Gdyby nawet wszystkie trwały po 20 min (a tak nie jest...), łącznie daje to 14 040 min, czyli 234 godziny, czyli 9,75 doby oglądania bez przerwy. 
Taaa. 
Ale może przynajmniej obejrzę całego Pierwszego Doctora. 
A potem wrócę do New Who, bo nowy sezon kiedyś nadejdzie, a chciałabym być na bieżąco.

Pozostałe plany, czyli może zrobię coś produktywnego

1. Rolki!!!
Nie umiem jeździć na rolkach. Na łyżwach ostatni raz jeździłam w drugiej klasie podstawówki (wtedy to znienawidziłam, więc nigdy później nie próbowałam...)
Od dzisiaj jestem dumną posiadaczką rolek. Gdy tylko pogoda się poprawi (czytaj: przestanie padać, a chodnik wyschnie i nie będzie śliski...) zakładam ochraniacze i wyruszam na podbój nowego sportu. Pewnie się troszkę poobijam, ale co tam, tyle ludzi ogarnia, to ja miałabym nie ogarnąć?!

2. Poćwiczę z Chodakowską
Nie, nie chcę i nie potrzebuję schudnąć. Dziękuję bardzo, gdy się odpowiednio wyprostuję, widać mi żebra. 
Chodzi o kondycję i ćwiczenie czegoś regularnie. To są jednak dość wyczerpujące treningi, więc myślę, że ćwiczenie przyniesie jakieś efekty :-) No i zawsze to sport, jeśli będzie padać i nie będę mogła wyjść na rolki, przynajmniej coś poćwiczę... 

3. Pouczę się francuskiego.
Konkretnie: zrobię zeszyt z najważniejszymi regułami gramatycznymi i wkuję je na pamięć. I drugi zeszyt, z odmianami i tłumaczeniami wszystkich znanych mi czasowników nieregularnych. I przejrzę sobie taki jeden "kurs" w internecie, w którym wszystko jest bardzo fajnie opisane. 
Po trzech latach nauki w gimnazjum czuję, że umiem zbyt mało, by dostać się do grupy zaawansowanej (a w każdym razie nie początkującej) w liceum. A nie chcę marnować trzech lat na uczenie się od nowa tego samego. 
Trzymajcie za mnie kciuki <3 

A poza tym, takie zwyczajne rzeczy - posprzątam w pokoju, żeby dobrze zacząć rok szkolny (tradycja), znajdę nowe ułożenie książek, kupię rzeczy do szkoły, itepe itede. 

A co wy zamierzacie robić w czasie wakacji? :) 
Ave


3 komentarze:

  1. Czytanie młodzieżówek po angielsku, to najlepszy sposób na naukę języka! W ogóle do teraz żałuję, że w zeszłym roku w Charity Shopie nie kupiłam sobie jednej części Kronik po ang (za bodajże 3 funty). Przy Jane Austen się poddałam, bo chociaż ją kocham, to budowane przez nią zdania trochę mnie męczą nawet po polsku.
    O, o, też w wakacje uczę się francuskiego! W sumie to będę o tym od roku szkolnego dużo pisać na blogu... (ups, chlapnęłam, na razie to tajemnica!). Powodzenia i trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kroniki za 3 funty? Łał :D
      Obecnie jestem na 4 części Percy'ego i czyta się bardzo lekko :) Trochę obawiam się Jane Austen, ale z drugiej strony w przyszłym tygodniu praktycznie nie będę wychodzić z domu... Już przy kartkowaniu książki widziałam te długaśne zdania. Jeżeli mam się męczyć, oczywiście przestanę czytać, żeby sobie nie obrzydzić :)
      Ech, francuski <3
      Dzięki :)

      Usuń
  2. Wow... Ambitne plany :D Ja mam jeden cel- nie zmarnować wakacji tak, jak to zrobiłam rok temu. I do tej pory udaje mi się to świetnie- jeżdżę na rowerze, chodzę do kina, spotykam się ze znajomymi, odnawiam stare znajomości.
    I oczywiście powodzenia z Twoimi punktami ^^
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zajrzałeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz za sobą komentarz, ale uprzejmie proszę, by nie przeklinać i nie obrażać się nawzajem :-)
Możesz podpisać się linkiem do swojego bloga - chętnie zajrzę, ale proszę, nie komentuj tylko i wyłącznie w celu reklamy.
Pozdrawiam!